Czego nauczyła mnie wizyta w Głównym Skarbcu Polskiego Złota NBP?

Zdjęcie Antoniego Łaszewskiego z Prezesem NBP, prof. Adamem Glapińskim podczas wizyty w skarbcu Narodowego Banku Polskiego. Złoty konkurs dla polskich rodzin.

Ponieważ pod koniec kwietnia miałem okazję, jako jedna z dziesięciu osób, zwiedzić Główny Skarbiec Polskiego Złota NBP, chciałbym podzielić się swoją relacją z wyjazdu oraz ciekawostkami z zakresy złota i bankowości. Zapraszam więc na opowieść o Polskim Złocie, włamie do banku w Londynie, złotych sandałach faraonów, wybuchach supernowych i mocy zamieniana wszystkiego w złoto papier.

Dlaczego banki centralne trzymają złoto?

Zacznijmy więc od początku: złoto powstało w wyniku wybuchu supernowych i zderzeń gwiazd neutronowych, a zasoby które ludzie wydobywają dotarły na ziemię w meteorytach, po jej uformowaniu. W trakcie formowania planety, będące na niej złoto jako ciężki pierwiastek „zapadło” się do jądra i nie może być wydobyte. Dopiero zasoby które dotarły później na błękitną planetę, znajdują się na/niedaleko pod jej powierzchnią i mogą być eksploatowane przez człowieka. Wraz z rozwojem nauki ludzie pewnie będą w stanie stworzyć złoto w warunkach laboratoryjnych, lecz proces ten nie będzie opłacalny, więc nie zagrozi raczej cenie złota; innym pomysłem jest sprowadzenie złota z kosmosu, chociaż to też pieśń przyszłości. (Żeby powiększyć zdjęcia trzeba na nie kliknąć).
Przedstawienie zderzenia gwiazd neutronowych
Przedstawienie zderzenia gwiazd neutronowych. Zdjęcie: NOIRLab/NSF/AURA/J. da Silva/Spaceengine (licencja CC BY 4.0).

Ponieważ zasoby złota są rozrzucone po powierzchni ziemi dość równomiernie, było ono znane ludziom w różnych cywilizacjach i pożądane ze względu na unikalne właściwości: przede wszystkim trwałość i unikalny kolor. Z tych powodów nabrało też symboliki religijnej. Egipcjanie nazywali złoto „kośćmi bogów” i wykonywali z niego przedmioty mające służyć w życiu pozagrobowym (złoto, jako metal nie podlegający korozji, idealnie się do tego nadawało).

Innymi ważnymi cechami złota są też łatwe formowanie (dopiero w 1758 r. udało się stopić platynę, podczas gdy proces obróbki złota rozwijał się od wieków) i relatywna rzadkość, czyli ograniczona podaż. Zapewnia ona stałą wartość, co umożliwia wykorzystanie złota jako pieniądza (miernika wartości, środka wymiany i tezauryzacji/oszczędzania).

O negatywnych skutkach wykorzystywania jako pieniądza rzeczy, którą łatwo można wyprodukować  koralików  przekonały się natomiast plemiona Afryki. W XV wieku Europejczycy, dysponując hurtową produkcją, przez pewien czas zalewali tamtejsze rynki koralikami imitującymi lokalne wyroby, otrzymując w zamian cenne surowce. Rozwijając ten temat można zadać pytanie, czy obecny system monetarny nie jest zbudowany podobnie. Pieniądz (banknot lub zapis cyfrowy) może być tanio wyprodukowany przez bank centralny, a jest pożądany przez społeczeństwa które są gotowe oddać za niego realne zasoby[1].

Wybijanie monet ustandaryzowało formę złota wykorzystywaną w handlu (moneta ma określoną masę i próbę  zawartość czystego złota w stopie wyrażaną np. w karatach) co ułatwiło ich wykorzystywanie w obrocie gospodarczym.

Złote sandały z Egiptu, ok. 1400 p.n.e.
Sandały wykonane ze złota, Egipt, ok. XV wiek p.n.e. Zdjęcie: The Metropolitan Museum of Art (domena publiczna; zob. też link).

Lidyjski stater z elektrum z głową lwa – najstarsza moneta świata.
Moneta „Lydia Electrum Stater”, Lidia (ob. Turcja), VI wiek p.n.e., stop srebra i złota, jedna z pierwszych monet. Zdjęcie: Classical Numismatic Group, Inc. (licencja CC BY-NC-SA 4.0).
 
Srebrna ateńska moneta z głową Ateny i sową.
Moneta „Athenian Silver Tetradrachm”, Ateny (Grecja), V wiek p.n.e., srebrna, ale muszą ją wstawić, bo oglądałem ją w muzeum w Oxfordzie i uważam, że jest genialna. Domena publiczna.

Złote monety były w obiegu przez wieki, choć nie były w pełni odporne na „inflację”. Władcy odpowiadający za bicie monet mieli pokusę zmniejszenia ich próby, tj. wykorzystania mniejszej ilości złota do produkcji jednej monety, zastępując je mniej cennymi metalami. Pozwalało to na wybicie większej liczby monet z tej samej ilości złota, co prowadziło do wzrostu cen (spadku wartości nowo wybijanych monet). Zależność wypierania z obiegu monet zawierających więcej kruszcu tymi z jego mniejszą zawartością, został opisany przez Mikołaja Kopernika i dziś nazywany jest prawem Kopernika-Greshama.

Gdy proceder ten był już nie do ukrycia, na monetach zawsze można było napisać: „Wartość tej monecie nadaje zbawienie Ojczyzny które jest więcej warte od metalu”. Odnosiło się to oczywiście do tego, że Skarb Państwa osiągnie korzyść kosztem przyjmującego monetę, a zysk będzie mógł być wykorzystany do pokrycia wydatków państwa. (Przy okazji polecam też inne materiały NBP o historii pieniądza, np. opisujący podobne zjawiska w Chinach).

Pieniądz wykonany ze złota nie jest bardzo wygodny w obiegu, np. może być skradziony, nie jest idealnie podzielny, może sprawiać problemy w transporcie, jest podatny na fałszerstwa (czy oszustwo polegające na skrobaniu krawędzi monet w celu pozyskania „za darmo” metalu i puszczenia z powrotem – lżejszej już monety – w obieg). Dodatkowe problemy napotykały narody które np. ze względu na dostępne zasoby, wykorzystały jako pieniądz mniej cenne metale, jak miedź – takie monety były cięższe. Z tego powodu wygodniejszym okazało się deponowanie cennych surowców w skarbcu i wydawanie kwitów (banknotów) uprawniających do ich odbioru w dowolnym momencie.

W ten sposób powstały pierwsze banknoty, emitowane najpierw przez banki komercyjne, a potem przez utworzony do wspierania i stabilizowania nowo utworzonego sektora bankowego, bank centralny. Spowodowało to zachętę do kolejnego wykorzystywania sytuacji, tym razem emitując więcej banknotów niż było złota czy innych zasobów w skarbcu[2]. W momencie wprowadzania banknotów ustalony był parytet wymiany, określający ile banknotów trzeba było przynieść do banku aby otrzymać np. jedną uncję złota. Z czasem ta ilość banknotów rosła lub wymienialność była zawieszana – ewentualnie możliwość wymiany była dostępna tylko dla banków lub tylko w 12,5 kg sztabkach (czyli nie dla przeciętnych obywateli).
Szwedzka miedziana płyta monetarna (duża moneta) z XVII wieku z widocznymi stemplami menniczymi.
Najcięższa moneta na świecie ważąca 20 kg, wykonana z miedzi, Szwecja, XVII wiek. Zdjęcie: Jens Mohr, National Historical Museums of Sweden (licencja CC BY 4.0).

Historyczny banknot 10 dalarów ze Szwecji z XVI wieku, jeden z pierwszych papierowych pieniędzy w Europie
Banknot 10 dalerów, Szwecja, XVII wiek, jeden z pierwszych w Europie (równowartość powyższej monety). Zdjęcie: Katharina Depner, HVB Stiftung Geldscheinsammlung (licencja CC BY-NC-SA 4.0).
Banki centralne dostały więc prawo odwrotne do tego które posiadł Król Midas, czyli możliwość zamiany wszystkiego w złoto papier. Poniższa karykatura (po więcej karykatur zob. link) przedstawia premiera Wielkiej Brytanii (ośle uszy jak u Midasa), który z pomocą Banku Anglii ma możliwość gromadzenia (wypychania skarbców) złotem, w zmian wydalając oferując społeczeństwu banknoty. Została ona zrobiona w momencie zawieszenia wymienialności banknotów na złoto w 1797 roku w związku z prowadzonymi wojnami z Francją[3]. To historycznie właśnie okresy wojen powodowały zwiększone wydatki państwa, które były finansowane dodrukiem pieniądza i powodowały wzrost inflacji.
Karykatura przedstawiająca Premiera Brytyjskiego jako przeciwieństwo Króla Midasa
Bank Anglii pozwala Premierowi Brytyjskiemu działać jak przeciwieństwo Króla Midasa, spożywane złoto zamienia (wydala) w banknoty. Wielka Brytania, karykatura z XVIII wieku. Domena publiczna (zob. też link oraz ten).

Brytyjski plakat zachęcający do zakupu obligacji wojennych podczas I WŚ
Plakat zachęcający do kupowania obligacji wojennych. Wielka Brytania, 1915. Domena publiczna.

Niemiecki plakat nawołujący do oddawania złota na cele walki w I WŚ
Złoto dałem na obronę – żelazo wziąłem za honor” (złota biżuteria była wymieniana na pieniądze i żelazną biżuterię), plakat kobiety oddającej biżuterię na cele wojenne. Niemcy, 1916. Domena publiczna (po wcześniejsze odsłony akcji zob. link).

W tym miejscu warto cofnąć się na chwilę w historii i wyjaśnić jedną kwestię: za granicą można płacić pieniądzem ogólnie wykorzystywanym w handlu i powszechnie rozpoznawalnym, na przykład złotem lub walutami, które można było swobodnie wymieniać na złoto (stan sprzed 1971 roku). Z tego powodu banki centralne mogą wydrukować pieniądze na rynek krajowy, które „muszą” być akceptowane przez społeczeństwo, ale nie będą w stanie kupić za nie czegoś za granicą[4]. Powyższy plakat, zachęcający do wymiany złota na papierowe marki (czy żelazną biżuterię) obrazuje tą zależność  państwo chciało pozyskać złoto, aby wydać je na zakupy uzbrojenia na rynkach międzynarodowych, a bez problemu mogło dodrukować trochę banknotów dla obywateli. Aby nie pozbywać się cennego kruszcu za bezwartościowy (dla banku centralnego) papier, zawieszało się wymienialność banknotów na złoto. Do 1971 roku (o czym później) wartość waluty wynikała z ilości złota w niej zawartej, co oznaczało że kursy walut były stałe: stosunek ilości złota w monetach ustalał kurs wymiany. Aby ułatwiać handel powstawały porozumienia ustalające, że kilka państw będzie bić monety o tej samej zawartości złota i będą one krążyć swobodnie miedzy nimi będąc powszechnie akceptowane. (Tak! Łacińska Unia Monetarna nie różniła się znacznie od strefy euro).

Aby handlować za granica trzeba więc albo mieć zgromadzone wcześniej rezerwy (złoto/waluty obce[5]) albo najpierw coś samemu sprzedać, aby za otrzymane dewizy móc coś innego nabyć. Ewentualnie można jeszcze się zadłużyć lub przyciągnąć inwestorów zagranicznych, czego jednak rząd nie jest w stanie w pełni kontrolować, bo muszą znaleźć się zainteresowani. (Ewentualnie można skonfiskować złoto czy dewizy od obywateli, którzy wcześniej zgromadzili sobie prywatne „rezerwy”)[6].

Obie wojny w Europie spowodowały napływ złota do Stanów Zjednoczonych, które w zamian za metal sprzedawały państwom walczącym uzbrojenie oraz przyjmowały rezerwy ewakuowane z ogarniętego wojną kontynentu. Zwiększało to zaufanie do USA i wzmacniało rolę dolara w handlu światowym. Od wprowadzenie standardu złota w 1900 roku 21 dolarów odpowiadało jednej uncji złota, podczas gdy kraje europejskie mierzyły się ze zniszczeniami wojennymi, dewaluowały waluty i zawieszały wymienialność banknotów na złoto.
Plakat propagandowy promujący wprowadzenie standardu złota w USA
„Dobrobyt w domu, prestiż za granicą”, USA wprowadzają standard złota, na monecie napis „solidny pieniądz”. Stany Zjednoczone, plakat z końca XIX wieku. Domena publiczna.

Dobrobyt nie trwał jednak w nieskończoność. W 1929 roku wybuchła wielka recesja, a w raz z nią wzrost bezrobocia i deflacja (spadek cen). Sztywne powiązanie pieniądza ze złotem uniemożliwiało stymulowanie gospodarki i przełamanie deflacji[7]. Z tego powodu w 1933 roku najpierw zawieszono wymienialność dolarów na złoto, potem pod groźbą surowych kar nakazano wymianę złota na dolary (banknoty) po 21 dolarów za uncję, po czym w 1934 podwyższono parytet wymiany do 35 dolarów – osoby które wymieniły złoto na dolary straciły ponad 40% wartości. Po pewnym czasie wznowiono wymianę banknotów na złoto, ale nie była ona dostępna dla obywateli USA (obowiązywał zakaz posiadania złota), a innych krajów/banków centralnych, co miało umożliwić międzynarodowe wykorzystanie dolara w handlu, gdyż był on wymienialny na złoto co „gwarantowało jego wartość”.

System ten przyjął się na świecie, a emisja polskiego złotego po odzyskaniu niepodległości była pokryta złotem i walutami na nie wymienialnymi (system dewizowo złoty). Początkowo (wprowadzenie w 1924 roku) jeden złoty odpowiadał 0,29 gramom złota, po czym został zdewaluowany do 0,17 grama w 1927 roku z powodu kryzysu i odpływu dewiz. Wybuch II WŚ spowodował konieczność ewakuacji złota Banku Polskiego SA, które przez Rumunię, Turcję, Francję i pół Afryki udało się bezpiecznie wywieść, finalnie do skarbców w Nowym Jorku. O tej brawurowej akcji dobrze opowiada film NBP który oglądaliśmy w trakcie wjazdu do Skarbca.
Po zakończeniu wojny międzynarodowy system monetarny oparto na złocie dolarze, który miał być wymienialny na złoto po 35 dolarów za uncję, a waluty innych krajów miały być wymienialne na dolara po stałym kursie (a więc pośrednio mieć stałą wartość w stosunku do złota). Spowodowało to hegemonię dolara, do którego wartości porównywały się wszystkie inne kraje i który był wykorzystywany w handlu międzynarodowym. Polska ma w tym miejscu inną historię, bo była częścią bloku sowieckiego i jej waluta nie była wymienialna. Należy jednak pamiętać, że byliśmy jednymi z założycieli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a polska delegacja pracowała nad stworzeniem opisywanego rozwiązania w Bretton Woods (nazwanego potem, od nazwy miejscowości, systemem z Bretton Woods).

Rozwiązanie nie było to jednak długoterminowo stabilne, gdyż deficyty handlowe USA były finansowane dodrukiem dolara, co stawiało pytania o możliwość wywiązania się ze zobowiązania wymiany dolarów na złoto po 35 dolarów/uncja. Z tego powodu niektóre kraje zaczęły domagać złota za posiadane dolary, a system zakończył się w 1971 roku (tymczasowym😃) zawieszeniem wymienialności dolara na złoto.

Koniec systemu z Bretton Woods spowodował zamieszanie w polityce walutowej, gdyż banki centralne utraciły swoje wcześniejsze zadanie, jakim było utrzymanie stałego kursu walutowego do dolara i musiały znaleźć nowy cel, którym mają kierować się w trakcie prowadzenia działań. (Jeśli nie wiemy, czego chcemy, to nie jesteśmy w stanie tego osiągnąć). Mniejsze kraje cały czas mają za cel utrzymanie kursów stałych np. do dolara czy euro (co jest relatywnie proste, choć oczywiście niesie też pewne zagrożenia – ale finalnie mniej można zepsuć), natomiast gospodarki większych i bardziej rozwiniętych krajów przyjęły strategię celu inflacyjnego i kierują swoje działania na utrzymanie stabilnego poziomu cen. Chociaż precyzyjnie byłoby napisać, stabilnie tracącej wartości pieniądza, gdyż cel ten jest dodatni i w większości przypadków wynosi ok. 2% rocznie[8] – utrata połowy wartości po 35 latach.

Oczywiście rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana i istnieją rozwiązania pośrednie. Kraje europejskie powiązały (stabilizowały) kursy walut w stosunku do samych siebie, co skończyło się powstaniem strefy euro, w której wspólnie prowadzi się politykę bezpośredniego celu inflacyjnego (poszczególni członkowie Rady Prezesów mają za zadanie reprezentować interesy ogółu wspólnoty – ważąc znaczenie poszczególnych krajów ich znaczeniem w strefie). Państwa, które nie są w strefie euro jak np. Bułgaria, a stabilizują swoją walutę do euro, z jednej strony nie mogą prowadzić własnej polityki (celem stabilność kursu a nie inflacja), a z drugiej nie mają miejsca w Radzie Prezesów i polityka EBC nie uwzględnia ich interesu[9].

Wykres pokazujący zakupy złota przez banki centralne i cenę złota w latach 1951-2024
Zmiana ilości złota w rezerwach banków centralnych (miniony uncji) i cena uncji złota w USD. Opracowanie własne na podstawie danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego i ceny złota ze Stooq (do 1971 r. przyjęto 35 USD/uncja). Dane MFW bazują na oficjalnych statystykach, więc mogą różnić się od innych obliczeń np. o nieraportowane zakupy. W obliczeniach wykorzystano zmianę globalnych rezerw, co nie musi dokładnie odpowiadać wielkości zakupów netto.

Mimo zakończenia wymienialności dolara na złoto pozostał on główną walutą wykorzystywaną w handlu międzynarodowym, w związku z czym państwa cały czas trzymają dolary w swoich rezerwach (złoto natomiast przestało być wykorzystywane w systemie walutowym, przez co było mniej pożądane). Posiadanie dolarów cały czas daje możliwość zrobienia zakupów za granicą, czy wykonania interwencji walutowej – kiedy z różnych powodów inwestorzy zagraniczni sprzedawaliby na giełdzie polskie złote za dewizy, NBP może sprzedać im swoje dolary i zapobiec gwałtownemu spadkowi kursu złotego: Niech ci, którzy spekulują na złotym wiedzą, że mogą się zderzyć z NBP. Złoto w takiej sytuacji może być bardziej problematyczne, bo trzeba je najpierw sprzedać za dolary, a dopiero potem można wykonać interwencję.

Ponieważ złoto „nie płaci odsetek”, a obligacje innych państw (czyli rezerwy dewizowe, trzymane np. w obligacjach USA) już tak, części bankom wydawało się, że zamiana złota na dewizy może zapewnić wyższe zyski dzięki odsetkom. W połączeniu ze spokojną sytuacją geopolityczną i ekonomiczną, banki centralne zaczęły wyprzedawać więc swoje zasoby złota. Trend ten odwrócił się wyraźnie po globalnym kryzysie finansowym, który pokazał że globalny system finansowy jest podatny na kryzysy, a w razie potrzeby USA mogą zdecydować się na dodruk znacznej ilości dolarów w celu ratowania swojej gospodarki. Pojawiły się więc obawy o spadek wartości dolara i poszukiwanie bardziej stabilnej alternatywy, przynajmniej dla części rezerw (na koniec dnia, co to za biznes oddawać swoje zasoby USA w zamian za dolary, które mogą wydrukować po koszcie zero?).

Podaż pieniądza M0 w USA w latach 1971-2025
Podaż dolarów (agregat M0: gotówka + depozyty banków komercyjnych w FED), dane w miliardach dolarów. Opracowanie własne na podstawie danych FRED (Federal Reserve Bank of St. Louis).
Wraz z ostatecznym zerwaniem powiązania między pieniądzem a złotem, rozpoczęło się inwestowanie w złoto przez osoby indywidualnie. Wcześniej, gdy pieniądz był wymienialny na złoto lub były nim złote monety, nikt nie kupował złota z myślą o inwestycji, a trzymanie pieniędzy (w banku) było bardziej opłacalne ze względu na otrzymywane odsetki. Dodatkowo, w okresach gdy posiadanie złota było nielegalne (USA zezwoliły swoim obywatelom na posiadanie złota dopiero w 1974, znosząc zakaz z 1933) ciężko było o rozwój tego rynku. Aby umożliwić inwestorom nabywanie złota, pojawiły się monety bulionowe wybijane przez rozpoznawalne na całym świecie mennice.
Złota moneta inwestycyjna Filharmonicy Wiedeńscy 1oz
Złota moneta inwestycyjna Filharmonicy Wiedeńscy 1oz. Zdjęcie: Münze Österreich.
Pandemia, wojny handlowe i konwencjonalne, słabnąca pozycja dolara (którego udział w handlu międzynarodowym się obniża) czy problem zadłużenia USA (spadająca ocena wypłacalności kraju) to kolejne czynniki zwiększające zainteresowanie złotem i przywracające jego blask. Złoto, szczególnie to przechowywane u siebie, nie jest niczyim zobowiązaniem, a rzadkim i pożądanym globalnie aktywem (zob. film z pierwszą wypowiedzią Prezesa NBP o zakupach złota). Z tego powodu przyciąga wzrok wielu inwestorów, w tym banków centralnych, szukających dywersyfikacji swoich rezerw. A ponieważ w ostatnich latach Polska należała do największych kupujących złoto na świecie, prowadzi nas to do skarbców Banku Anglii w Londynie[10] Narodowego Banku Polskiego w bezpiecznym miejscu…

PS Gdy rozmawiamy o złocie, nie można pominąć jeszcze jednej osoby, bardzo dobrze obeznanej z tą tematyką, bo posiadającą dwukrotność światowych zasobów złota w swoim skarbcu – Sknerusa McKwacza. W pierwszym filmie, gdzie pokazał swoje bogactwo, opowiedział on historię pieniądza i wytłumaczył działanie handlu. Biorąc jednak pod uwagę, że jest to człowiek systemu, który swoją karierę aktorską zaczynał od zachęcania do płacenia podatków na cele wojenne w 1943 roku, jego opowieść o emisji banknotów jest bardziej przychylna dla banków centralnych niż rzeczywistość. Jak widać, taka postawa może być opłacalna, bo zgromadził on potężne zasoby i to jeszcze w czasie (1967 rok), gdy posiadanie złota było nielegalne. W filmie jest jednak jeden błąd kardynalny, dodrukowanie paru miliardów nie stanowi najmniejszego problemu, co pokazałem na powyższym wykresie😃 (przy okazji zwracam uwagę, że na obu wykresach jest skala logarytmiczna, przez co wykładniczy wzrost wygląda jak linowy).
Uwaga: na potrzeby powyższego opisu dokonano szeregu uproszczeń i skrótów, pominięto np. rolę srebra jako pieniądza i okres bimetalizmu.

Rezerwy złota NBP i zwiedzanie skarbca

Jak już wspominałem, w ostatnich latach Narodowy Bank Polski był jednym z większych nabywców złota na świecie. Pierwszych zakupów dokonał w 2018 roku, po czym w 2019 znacznie zwiększył zasób i sprowadził w ośmiu transportach 100 ton złota do swoich skarbców w Polsce (łącznie posiada 105). Wcześniej złoto było trzymane wyłącznie w Banku Anglii w Londynie, co pozwalało na szybką sprzedaż w razie potrzeby. W Londynie jest duży i płynny rynek złota, na którym działają inwestorzy z całego świata. Leżące w skarbcu sztabki mogą podlegać sprzedaży bez przemieszania się – po prostu zmienia się właściciel sztabki o danym numerze, a jest ona dalej bezpiecznie przechowywana w tym samym miejscu. Posiadanie złota w kraju to natomiast potencjalnie większe bezpieczeństwo, gdyż trzyma się je „u siebie”, a nie jest się właścicielem złota leżącego u kogoś, do którego w skrajnej sytuacji można zostać pozbawionym dostępu. Nie można go jednak łatwo sprzedać, a na wypadek wojny trzeba je ewakuować.
Zasoby złota Narodowego Banku Polskiego w latach 1998-2025
Rezerwy złota NBP, dane w tonach. Opracowano na podstawie danych NBP i ceny złota ze Stooq. Ilość złota obliczono na podstawie wartości rezerw i ceny złota, niewielkie odchylenia w czasie wynikają z przyjęcia nieznacznie innej ceny złota niż „oficjalna”.
Z tego powodu NBP, wraz z dalszym zwiększaniem swoich zasobów, postanowił trzymać złoto jeszcze w jednym miejscu za granicą: Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku (od 2023 roku). Daje to dywersyfikację, gdyż w przypadku dostępu do złota w UK posiada się też zasób w USA. Równocześnie podjęto decyzję, że 1/3 zasobu ma być przechowywana w Polsce, choć z powodu ostatnich zakupów (za granicą, bo tam się kupuje złoto) odsetek ten jest aktualnie niższy. Nowo nabyte złoto ma być w przyszłości sprowadzone, aby osiągnąć zakładany poziom. Na poniższych materiałach można zobaczyć jak przechowywane jest złoto w NBP oraz ujęcia z operacji sprowadzenia go do polski[11].
Przeprowadzone zakupy wprowadziły NBP do grona największych posiadaczy złota na świecie i podniosły udział złota w rezerwach do 20%, co odpowiada średniej dla państw rozwiniętych. Kraje takie jak Niemcy czy USA mają ten wskaźnik powyżej 50%, gdyż są emitentami globalnych walut i mają bardziej ograniczony wybór dewiz które mogą trzymać jako rezerwy. USA nie trzyma dolarów jako rezerw, gdyż może je w dowolnym momencie dodrukować. Polska ma 20% rezerw w EUR (40% w USD), Bundesbank nie może trzymać w nim rezerw bo euro jest jego walutą, więc musi poszukiwać innych opcji i tą jest złoto. Duże zakupy polski oznaczają też, że:
Plakat informujący, że NBP zgromadził większe zasoby złota niż EBC
Zdjęcie: materiały NBP
Zostało to ogłoszone na tydzień po naszym zwiedzaniu skarbca, gdyż wtedy NBP posiadał 500 ton, a w ciągu tygodnia dokupił 9, co pozwoliło przeskoczyć kolejną poprzeczkę.

Więcej szczegółów mogę opisać z pierwszej ręki, dzięki temu że byłem w Głównym Skarbcu Polskiego Złota (tym widocznym na wszystkich filmach), gdzie w tematykę złota wprowadzili nas prezes NBP prof. Adam Glapiński i główny skarbnik NBP Barbara Jaroszek. Podpisy obu tych osób znajdują się na aktualnych banknotach 😀.

Zasoby NBP, co można zobaczyć na filmach (jakby nie można było zobaczyć to nie mógłbym napisać), przechowywane są w metalowych skrzynio-paletach (te które stoją na półkach z dużą liczbą sztab w środku – ile dokładnie tego raczej nie można zobaczyć, więc zostanie tajemnicą) oraz kasetach (srebrne walizki). Taki sposób przechowywania umożliwia łatwe przemieszczanie złota w razie potrzeby. Dodatkowo (wydaje mi się, że) zaplombowana skrzynia czy kaseta działa podobnie jak zaplombowany worek banknotów, czyli zapewnia integralność zawartości – bezpieczne opakowanie daje pewność, że w środku znajdują się takie sztaby jak w dokumentacji. Bank Anglii przechowuje złoto inaczej: wolno leżące na półkach. Jeszcze inaczej wygląda to w Nowym Jorku, gdzie każdy deponent ma swój „przedział” w którym przechowywane jest jego złoto. (Poniżej film z Banku Anglii).
Wszystkie sztaby, które miałem okazję zobaczyć, przyjechały transportami w 2019 roku i spełniają standardy „Good Delivery”, czyli regulacje obowiązujące złote sztabki podlegające obrotowi na giełdach. Banki centralne przechowują swoje rezerwy w 400-uncjowych sztabach, które zostały wybite przez najbardziej renomowane mennice na świecie, będące członkami stowarzyszenia LBMA (London Bullion Market Association). Gwarantuje to autentyczność, jakość i legalne pochodzenie złota. Wymogi dają jednak pewną elastyczność producentom, bo w praktyce waga może wynosić od 350 do 430 uncji czystego złota – sztabki tej wielkości są powstają przez wlanie stopionego złota do formy, więc dokładna waga może różnić się miedzy odlewami. Wysokość może wynosić od 25 do 45 mm, więc w kilku miejscach w skarbcu było widać jakby były „krzywo ułożone”, gdyż sztaba ułożona w poprzek dwóch innych, o różnej wysokości, nie leży poziomo.

Inne wymagania dotyczące sztabek to wybicie na nich: numeru seryjnego, roku produkcji, loga producenta oraz czystości złota (próba), podanego do 4 miejsc po przecinku. Próba złota jest pokazywana jako udział czystego złota w całej sztabce, zwykle poprzez podanie 4 cyfr (XXYY). Aby przeliczyć to na zawartość złota wystarczy „dopisać” zero i przecinek z przodu, czyli otrzymujemy „0,XXYY”, co pokazuje udział szlachetnego metalu w sztabce. W procentach byłoby to XX,YY%. Wykorzystywana popularnie próba złota podawana w karatach działa na tej samej zasadzie, tylko powinna być dzielna przez 24. Złoto 12 karatowe, to 12/24=0,5=50% czystego złota w metalu.

Na poniższym zdjęciu na samej górze leży sztaba wyprodukowana przez australijskiego producenta Perth Mint, zawierająca złoto o próbie 99,64%, wyprodukowana w 2017 roku, o numerze seryjnym 073416.
Sztaby złota w skarbcu NBP
Zdjęcie: materiały NBP
Jak można jednak zauważyć, inne sztabki widoczne na zdjęciu mają inne próby (i numery seryjne), co wynika z wymogu, że próba sztabki musi wynosić co najmniej 9950 (99,5% czystego złota). Z tego powodu każda sztabka ma trochę inną próbę, bo była odlewana ze złota innej czystości. Tylko Kanadyjska Royal Canadian Mint, odlewa wszystkie sztabki w (praktycznie) najwyższej możliwej próbie 9999. W skarbu natomiast znajdują się sztaby z całego świata: na tym rynku nie wybiera się producenta, a po prostu kupuje sztabkę spełniającą standardy. 

Domieszka innych metali może wpływać na kolor sztaby, gdyż inaczej świeci się sztaba mająca 0,5% srebra, a inaczej miedzi. Szczerze mówiąc, w skarbcu takiej różnicy nie zauważyłem, ale np. bulionowe monety inwestycyjne Amerykański Orzeł i Południowo Afrykański Krugerrand mają próbę 9167 i różnica pomiędzy nimi oraz monetami z czystego złota jest widoczna (Krugerrand ma domieszkę miedzi, Amerykański Orzeł miedzi i srebra). Lepszy biznes można zrobić jednak dodając do złota tańsze metale w większej ilości: srebro, pallad czy nikiel, po czym sprzedać taki stop (próba ok. 585) jako „białe złoto” w postaci biżuterii (a nie: „mieszanka złota z mniej szlachetnymi metalami”). Wyroby ze „zwykłego” złota też nie są najwyższej próby, ze względu na wysoką elastyczność złota, które bez dodatku innych metali szybko by się niszczyło.

Dotychczas nie wspomnieliśmy jeszcze o wadze. Zgodnie z aktualnymi wymaganiami LBMA na sztabce nie podaje się jej wagi, gdyż ta jest sprawdzana z bardzo dużą dokładnością, do 0,025 uncji trojańskiej, co oznacza że może zmieniać się w czasie. Niewielkie obicie spowoduje zauważalny spadek wagi, mimo że sztabka dalej jest pełnowartościowa (tańsza o kilka złotych ułamanego metalu). Dlatego zrezygnowano z wybijania konkretnej wagi na sztabce, jest ona tylko zapisana w dokumentacji (tak samo jak pozostałe informacje). Same wymogi LBMA co jakiś czas się zmieniają (ze wzrostem technologii produkcji), co oznacza że starsze sztabki muszą podlegać przetopieniu, jeśli mają być gotowe do sprzedaży na giełdzie. Banki centralne muszą tego pilnować i ponosić, niskie w stosunku do wartości metalu ale jednak, koszty przetopienia. Inne wydatki związane z posiadaniem złota to też pilnowanie skarbca czy płacenie za jego przechowywanie za granicą oraz koszty regularnych audytów skarbca. Jak widać, majątek to też koszty i zobowiązanie.

Złoto jest bardzo proste w wycenie, co różni je np. od diamentów, których cena zależy od wielu czynników i może być subiektywna. Za każdym razem kiedy sztabka zmienia właściciela, jej wartość jest wyznaczana przez przemnożenie masy, wagi i ceny uncji złota. Dla przekładu, na powyższym zdjęciu była sztabka o próbie złota 99,64% i ważąca (tak przyjmijmy) 400 uncji. 400x99,64% czyli mamy 398,56 uncji czystego złota. W dniu wizyty w skarbcu (29.04.2025) uncja złota kosztowała 3.317,24 USD, czyli jedna sztabka była warta 398,56x3.317,24=1.322.119,17 USD (milion trzysta tysięcy dolarów). A niektórzy uczestnicy byli w stanie podnieść nawet dwie 😀, byle nie za wysoko, bo gdyby wyleciała z ręki mogłaby się wyszczerbić i byłyby koszty… O majątek narodowy trzeba dbać.
Antoni Łaszewski podnosi dwie sztaby złota ważące po 12,5 kg podczas wizyty w skarbcu NBP
Zdjęcie: materiały NBP
W celu bezpiecznego podnoszenia sztab złota należy mieć założone rękawice antypoślizgowe (mają niebieskie gumowe kropki od wewnątrz, co ułatwia chwyt) oraz specjalne ochronniki na końcówki butów, chroniące stopę w razie gdyby sztabka spadła na but. (Na zdjęciu najlepiej widać czarną nakładkę na brązowym bucie z prawej strony).

Ochronniki na buty noszone w skarbcu NBP
Zdjęcie: materiały NBP

Audyt/inspekcję sztab wykonuje się poprzez wybranie losowych sztabek z listy trzymanych w skarbcu oraz sprawdzenie, czy rzeczywiście się tam znajdują i czy ich parametry (masa, próba, numer seryjny, data produkcji, mennica) odpowiadają dokumentacji. Dokonanie inspekcji było jednym z punktów wizyty w skarbcu, jak widać na poniższym zdjęciu wybrana przez nas sztaba – wybita przez Asahi Refining Canada Limited w 2017 roku, o numerze seryjnym 039198 i próbie 9970 – znajdywała się na swoim miejscu (na dole zdjęcia lista innych sztabek w skarbcu – wybrana sztabka była zaznaczona na liście, a jej parametry są właśnie porównywane z dokumentacją). Taka inspekcja to jednak nic, NBP jest regularnie kontrolowany przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz audytora sprawozdania finansowego (globalne agencje: KPMG i Deloitte) pod kątem przechowywanego złota; podczas tych inspekcji kontrolowana jest większa ilość sztabek.
Inspekcja sztaby złota w skarbcu NBP
Zdjęcie: materiały NBP
PS Podczas zwiedzania skarbca mogliśmy się też dowiedzieć, że nigdy w historii nie odnotowano skutecznego włamu do skarbcu banku centralnego. To oczywiście prawda (chociaż w państwach rozwijających się różnie mogło być), jeśli jako przełamanie ochrony skarbca nie traktujemy sytuacji z 1836 roku, kiedy pracownik kanalizacji znalazł niezabezpieczony, stary odpływ połączony ze skarbcem Banku Anglii w Londynie. Cała sytuacja zakończyła się przekazaniem tej informacji do Banku oraz umówieniem spotkania jego przedstawicieli z robotnikiem w środku skarbca, na które każdy przyszedł swoim wejściem. Pisząc o państwach rozwijających się, nie można pominąć ataku hackerskiego na bank centralny Bangladeszu, w którym przestępcy uzyskali dostęp do konta banku w FED i zlecili z niego przelewy na 100 mln USD na konta utworzone na Filipinach i Sri Lance. Choć część środków później udało się odzyskać (a FED zablokował pozostałe przelewy na 900 mln) pokazuje to, że jak bank centralny ma dziadowskie zabezpieczenia to nawet jego można zhakować.

Jak można było zwiedzić skarbiec? Czyli „Złoty konkurs dla polskich rodzin”

Zwiedzanie skarbca NBP było nagrodą dla trzech laureatów konkursu organizowanego przez NBP. Każda osoba mogła pojechać z dwoma członkami rodziny, ale finalnie w wizycie wzięło udział 6 osób reprezentujących „polskie rodziny”. Na wydarzenie zostali zaproszeni również dziennikarze (4 osoby) i szefowie sejmowych klubów parlamentarnych (którzy nie przyjęli zaproszenia). Był to pierwszy raz, kiedy do skarbca NBP weszły osoby niebędące pracownikami baku wykonującymi swoje obowiązki. Z informacji które dostaliśmy wydarzenie miało rangę co najmniej ogólnoeuropejską, gdyż żaden inny bank nie organizował podobnych wizyt i nie pokazywał swoich zasobów osobom z zewnątrz. Podczas kuluarowych rozmów usłyszeliśmy, że głównym wydarzeniem tego typu było jak „Królowa [angielska] była w skarbcu”.
Trochę inaczej wygląda to za oceanem, bo FED w Nowym Jorku organizował zwiedzanie skarbców, na które można było się zapisać przy okazji wizyty w ich muzeum, choć jakiś czas temu (około pandemii) zawiesił tą możliwość i aktualnie skupia się na oferowaniu wycieczek dla szkół, z których część ma okazję wejść do skarbca. Z tego powodu tym bardziej mi miło, że miałem (unikalną) okazję zobaczyć złoto NBP.
Aby wziąć udział w konkursie trzeba było odpowiedzieć na serię zamkniętych pytań o ekonomii, działalności NBP, prowadzonej polityce pieniężnej i polskim złocie; po czym zmierzyć się z pytaniem otwartym: „Czy niezależność NBP jest ważna dla polskiej rodziny? Prosimy o podzielenie się Państwa przemyśleniami”.

Przynajmniej dla mnie na początku było to wyzwaniem, bo tak, niezależność banku centralnego jest ważna, na to umówiliśmy się w państwach rozwiniętych, bo pozwala lepiej prowadzić politykę i trzymać inflację na niskim poziomie; ale pytanie dotyczy „polskiej rodziny”, a nie kształtowania zmiennych makroekonomicznych. Jednak jak pisał Keynes[12], ostatecznym celem każdej działalności gospodarczej jest konsumpcja; nie inwestycje, oszczędzanie czy kształtowanie zmiennych makroekonomicznych. A ponieważ konsumpcję realizują rodziny gospodarstwa domowe, można zidentyfikować zależność między poziomem życia ludzi, stanem gospodarki, a dobrze prowadzoną polityką (w tym pieniężną; co jak pisałem, przyjmuje się najlepiej realizuje niezależny bank).

Aby wpisać się w klucz pytania, napisaliśmy więc o roli, jaką odgrywa stabilność cen dla utrzymania rosnących dochodów polskich rodzin oraz że pomaga ona w długoterminowym planowaniu i oszczędzaniu. Szczególnie ten ostatni aspekt jest interesujący, biorąc pod uwagę, iż większość środków ludzie trzymają na nieoprocentowanych kontach w banku. W takiej sytuacji jakikolwiek podwyższony poziom inflacji, nawet równoważony wzrostem stóp procentowych, powoduje spadek majątku rodziny. Choć nie jest to głównym celem NBP (w przeciwieństwie do FED, który ma dbać o inflację i pełne zatrudnienie równocześnie), dobrze prowadzona polityka powinna przekładać się też na niskie bezrobocie np. dzięki płynnemu kursowi złotego; co jest kluczowym aspektem bezpieczeństwa ekonomicznego rodzin (potencjalnie niesie dużo większe koszty niż inflacja za którą nie nadąża wzrost płac). Również o tym wspomnieliśmy w odpowiedzi. 

Wydaje mi się, że wyróżniającym aspektem odpowiedzi, który spowodował wybranie nas spośród 1.300 innych zgłoszeń, było zadanie pytania roboczego: A CO JEŚLI? To znaczy, z wieloma wartościami sprawa wygląda tak, że „Nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz”. W związku z tym na koniec odpowiedzi zwróciliśmy uwagę na historyczne i występujące w innych krajach przypadki podporządkowania banku centralnego rządowi czy próby łamania jego niezależności, które kończyły się kryzysami ekonomicznymi i spadkiem poziomu życia w kraju. Choć nie wskazaliśmy tego w odpowiedzi, mogę zdradzić, że myślałem tu szczególnie o[13]: 

  • hiperinflacji w PLR (i reformie walutowej z 1950 r.),
  • hiperinflacji po odzyskaniu niepodległości, a przed utworzeniem Banku Polskiego SA,
  • hiperinflacji w Niemczech po I WŚ,
  • sytuacji sprzed dwóch lat w Zimbabwe, gdzie bank drukował pieniądze w celu wspierania „produktywnych sektorów”, a z inflacją walczył emisją złotej monety, która miała „ściągnąć nadmiar pieniądza z rynku”. Oczywiście bezskutecznie, co zakończyło się w zeszłym roku reformą walutową i deklaracją, że od teraz będą niezależni i nie będą więcej drukować,
  • wysokiej inflacji w Turcji (pow. 50% przez ostatnie 3 lata), gdzie prezydent miał swoją wizję walki z inflacją przez obniżenie stóp procentowych (przeciw wszystkim podręcznikom do ekonomii), a mającego inne zdanie prezesa banku centralnego zwolnił,
  • wymianie wzorów banknotów w Nigerii w 2022, która spowodowała chaos społeczny, gdyż była przeprowadzona w zbyt krótkim czasie. Dodatkowo w tym kraju bank walczy z gotówką, a najwyższy banknot ma nominał 1.000 naira, czyli 0,63 USD (sześćdziesiąt trzy centy),
  • po inne jeszcze inne przykłady zob. link.

Karykatura przedstawiająca Premiera Brytyjskiego próbującego zagarnąć zasoby Banku Anglii
Premier Brytyjski (ten sam którego przedstawiono jako Midasa), próbuje dostać się do zasobów Banku Anglii – otrzymać pożyczki dla rządu (dodrukować pieniędzy). Wielka Brytania, karykatura z XVIII wieku. Zdjęcie: The Trustees of the British Museum (licencja CC BY-NC-SA 4.0).

Film z wizyty w skarbcu:
Antoni Ludwik Łaszewski ze sztabką podczas zwiedzania skarbca NBP
Zdjęcie: materiały NBP

Certyfikat Antoniego Łaszewskiego potwierdzający udział w „Złotym konkursie dla polskich rodzin” i zwiedzanie skarbca
Certyfikat udziału w konkursie i zwiedzania skarbca. Zdjęcie: Antoni Łaszewski.
Co tam jakiś certyfikat? Z taką pamiątką można poczuć się bezpieczniej!
Maskotka misia przebranego za Strażnika Bankowego NBP
Pluszak jako „Straż Bankowa NBP”. Zdjęcie: Antoni Łaszewski.
Dziennikarze, którzy brali udział w wydarzeniu, również opublikowali swoje relacje: Bankier.pl, Dziennik Gazeta PrawnaKanał ZeroSuper Express (obszerna relacja zdjęciowa)Dla nich nie było to jednak pierwsze zetknięcie ze złotem, bo w 2019 r. mieli okazję zobaczyć część sprowadzonego do polski zasobu.
O wydarzeniu wspomniały też redakcje: Interia BiznesNiezależna.plRadio PiNSalon24Spider’s WebStooq (za PAP), Strefa InwestorówwGospodarce.pl.
Regulamin konkursu, wraz z opisem procedur dostępny jest na stronach NBP. Tematyce złota i konkursu poświęcony był też początek majowej konferencji Prezesa NBP, na której pokazano film z wizyty w skarbcu. NBP opublikował też swoje materiały na Flickr i oficjalnej stronie.

Czego możemy się nauczyć z tej złotej historii?

Opowieść o roli złota w światowym handlu i systemie monetarnym, którą po krótce przedstawiłem, pokazuje wysokie znaczenie złota, które mimo że od 50 lat nie jest pieniądzem, zachowuje swój blask i jest pożądane na świecie. W Polsce inwestowanie w złoto jest bardzo korzystne podatkowo dla osób fizycznych. Inwestycyjne sztabki (próba min. 995) i monety (wybite po 1800 roku, próba min. 900, cena nie przekracza 180% wartości złota) są zwolnione z VAT, więc ich cena jest bardzo bliska cenie giełdowej. Czyli za ok. 1/400 ceny takiej sztabki jak w NBP można kupić monetę jednouncjową. W przypadku mniejszych wyrobów, cena może być trochę wyższa w porównaniu z wartością złota, ze względu na koszty produkcji. Co ciekawe, indywidualnych inwestorów obowiązują „podobne standardy” co banki centralne, bo najkorzystniej jest kupować produkty mennic akredytowanych przez LBMA, gdyż są one rozpoznawane na całym świecie.

W przypadku sprzedaży z zyskiem, jest on zwolniony z podatku gdy złoto trzymało się ponad 6 pełnych miesięcy. Podobne zwolnienie mają nieruchomości (zysk ze wzrostu wartości), ale dopiero przy sprzedaży po 5 latach. Natomiast w przypadku trzymania pieniędzy w banku czy inwestowania na giełdzie, (prawie) jedyną możliwością zwolnienia od podatku jest inwestowanie przez konto IKE (Indywidualne Konto Emerytalne), które jednak daje ten przywilej dopiero po ukończeniu 60 r.ż.

W ostatnich latach rynek złota inwestycyjnego w Polsce znacznie urósł, chociaż od 2023 roku widać pewne ochłodzenie, co zwiększa konkurencję między dealerami i przekłada się na obniżki marż (czyli różnicy między wartością złota a ceną monety, z której utrzymać się muszą dealer i mennica itd.).

Wykres przychodów Mennicy Skarbowej
Przychody Mennicy Skarbowej, dużego gracza na rynku złota inwestycyjnego (dane w miliardach złotych). Opracowanie własne na podstawie danych z BiznesRadar.
Rośnie również cena złota w przeliczeniu na PLN. Na giełdach zachodzi zależność, że cena złota w USD jest negatywnie powiązana z kursem dolara. To znaczy, często występuje sytuacja w której jak rośnie dolarowa cena złota, to osłabia się kurs dolara i vice versa. Gdy przelicza się więc cenę na PLN jest ona względnie stabilna, bo oba ruchy cen się kompensują[14].
Wykres ceny złota w PLN w latach 2005-2025
Cena uncji złota w PLN. Opracowanie własne na podstawie ceny złota ze Stooq.
Chciałem tutaj napisać, że może warto pomyśleć nad inwestycją w złoto, ale ponieważ:
„Wpis zawiera prywatne opinie autora, nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej. Inwestowanie wiąże się z ryzykiem i powinno być poprzedzone wnikliwą analizą. Autor dołożył staranności, aby wszystkie opisy i wyliczenia nie zawierały błędów, nie może jednak tego zagwarantować.”
zachęcę tylko do przemyślenia historii złota w roli pieniądza i szukania odpowiedzi na pytanie, jakie aktywa realnie posiadają wartość, a jakie są wydrukowanym (żeby nie napisać „wydalonym”, nawiązując do karykatury z Midasem) kawałkiem papieru. (Zapraszam do przeczytania przypisu 6 poniżej).

Zachęcam też do poważnego myślenia o swoich pieniądzach, głównym problemem polskiego rynku kapitałowego na prawdę nie jest „podatek od zysków kapitałowych” (tak twierdzą uczestnicy badania Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych), a raczej brak edukacji i świadomości finansowej. W okresie w którym stopy procentowe wynoszą (wynosiły) 6%, 19% podatku (co jest niską na tle państw rozwiniętych stawką) dawało 4,9% oprocentowania netto. Mimo to prawie bilion złotych leży na nieoprocentowanych rachunkach, a bankom nie opłaca się podnosić standardowej oferty oprocentowania, bo niezależne od tego jakie zaproponują warunki, depozyty i tak nie odpłyną do konkurencji czy innych przyzwoicie oprocentowanych alternatyw (odsyłam do moich trzech poprzednich wpisów o obligacjach). Jak napisałem wyżej, nawet podatek da się optymalizować, a złoto dobrze się do tego nadaje.

Inwestowanie w złoto jest za to popularne za naszą zachodnią granicą, gdzie przeciętny obywatel posiada ponad 3 uncje złota (zasoby prywatne gospodarstw domowych) pod postacią produktów inwestycyjnych i biżuterii. Jest to wynikiem zarówno niskich (w przeszłości ujemnych) stóp procentowych w strefie euro, gdzie przez jakiś czas trzeba było płacić za trzymanie pieniędzy w banku, jak i silnej pamięci okresu hiperinflacji po I WŚ (który był jednym z powodów dojścia nazistów do władzy). Może kiedyś polskie rodziny też dojdą do takiego poziomu.
Portret żebraka posiadającego bezwartościowe obligacje z okresu rewolucji francuskiej
Nędza wynikająca z wiary w bezwartościowe papierowe pieniądze, biedak posiadający różne rodzaje „obligacji” emitowanych podczas rewolucji francuskiej. Francja, XVIII wiek. Domena publiczna.


Przypisy
  1. Wszystkie odniesienia dotyczące inflacji dotyczą w szczególności przypadków skrajnych, jak hiperinflacji w Niemczech i Polsce po I Wojnie Światowej, na Węgrzech (po obu wojnach) czy Zimbabwe w XXI wieku.
  2. Zysk z „dodrukowania” pieniądza nazywa się rentą menniczą. Wynika on z tego, że za wydrukowane bez większych kosztów pieniądze można nabyć realne zasoby. Z takie działanie „płacą” wszyscy posiadacze pieniądza, gdyż wzrost jego ilości prowadzi do równomiernego spadku wartości wszystkich będących w obiegu pieniędzy (posiadacze pieniądza są pozbawiani trzymanej w nim wartości).
    Co ciekawe, istnieje optymalny poziom dodruku/inflacji przy którym renta mennicza osiąga maksimum. Gdy społeczeństwo zauważa wysoki poziom inflacji, nie chce trzymać tracącego na wartości pieniądza. A skoro duże wartości nie są trzymane w pieniądzu, państwo nie ma już z czego „okradać” obywateli. Aby uzyskać te same zasoby musi więc więcej dodrukować… i więcej… i pojawia się hiperinflacja.
  3. Co ciekawe, Bank Anglii dość otwarcie opowiada tę historię jak i inne, ogólnie mało przychylne systemowi bankowemu i bankowości centralnej. Ja sam poznałem tę karykaturę w Muzeum Banku Anglii (odpowiedniku Centrum Pieniądza NBP).
  4. Fergusson (2022) – zob. bibliografię – opisał jak na początku hiperinflacji w Niemczech po I WŚ, rząd miał problem z pozyskaniem dewiz na spłatę reparacji. Wydrukowanie dowolnej ilości marek nie stanowiło problemu, natomiast reparacje trzeba było spłacać w złocie i dewizach, co oznaczało, że państwo było gotowe wymienić marki po dowolnie niskim kursie na złoto, aby tylko pozyskać środki na spłatę reparacji. Powodowało to spadek kursu marki i było początkiem problemów inflacyjnych.
  5. Jeśli posiada się dolary to oczywiście można coś kupić z USA; a że dolar jest powszechnie wykorzystywany w handlu, to osoby z innych krajów też chętnie go przyjmą, bo wiedzą że ktoś inny chętnie je od nich przyjmie (pieniądz służy do tego żeby nim obracać, zob. film z Sknerusem McKwaczem wstawiony w dalszej części😉).
  6. Po bardziej aktualne przykłady co dzieje się z pieniędzmi w trakcie wojny zob. opracowania: A. Wiśniewskiego (analiza sytuacji na Ukrainie), M. Iwucia (szerokie opracowanie historyczne) czy M. Pieloka (analiza zachowań rynku akcji); można też poszukać w ogólnodostępnych materiałach bardziej egzotycznych, współczesnych przykładów z Ameryki Łacińskiej i Afryki. W internecie jest też inne opracowanie, ale odradzam podejmowanie decyzji w oparciu rozumowanie jego autora. Takie myślenie, jak już kiedyś zwracałem uwagę, pomija fakt, że jak bank działa to wcale nie oznacza, że jest wypłacalny a pieniądze są coś warte.
    • No i co, nie miałem racji? Gdyby kupiła Pani franki szwajcarskie, jak proponowałem, nie straciłaby Pani trzech czwartych swoich pieniędzy.
    • Jak to „straciła”! Nie uważa Pan, że korona [austro-węgierska] odzyska wartość?
    • Odzyska wartość!  Zaśmiał się. – Niech Pani przetestuje obietnicę zapisaną na tym 20-koronowym banknocie i spróbuje dostać za niego 20 srebrnych koron.
    • No tak, ale to obligacje rządowe – przecież nie ma chyba bezpieczniejszych papierów?
    • Moja droga Pani, gdzie jest państwo, które zagwarantowało Pani te obligacje? To państwo już nie istnieje.
    (Rozmowa z bankierem opisana w pamiętniku Anny Eisenmenger: „Blockade: The diary of an Austrian middle-class woman 1914-1924”; cyt. za Fergusson (2022)).
    Dzisiaj ok. 25% aktywów banków stanowią obligacje Skarbu Państwa, reszta to kredyty których dłużnicy mogą (przymusowo) wyemigrować, a nieruchomości stanowiące zabezpieczenie zostać zburzone. Państwo jest też ostatecznym gwarantem, że gotówka posiada jakąś wartość  zob. reforma walutowa z 1950 r. opisana w filmie o ewakuacji złota czy polityka walutowa podczas okupacji.
  7. Spadek cen nie jest zjawiskiem korzystnym, gdy wynika z faktu, że ludzie nie mają pieniędzy więc nic nie kupują. Kraje które prowadziły luźniejszą politykę pieniężną i fiskalną szybciej wyszły z kryzysu.
  8. Niewielka dodatnia inflacja jest korzystna z kilku powodów. Po pierwsze, umożliwia obniżkę płac realnych – pracownicy nie zgodą się na obniżenie wynagrodzenia, ale nie będą „protestować” przy braku podwyżki przez kilka lat przy niewielkiej inflacji. Pozwala to na dostosowywanie płac zarówno w górę jak i w dół (co bez inflacji byłoby bardzo trudne i wymagałoby dużego bezrobocia). Po drugie, banki centralne nie mogą ustalić stopy procentowej (znacznie poniżej) zera, gdyż inaczej ludzie wypłacą swoje pieniądze do oprocentowanej na 0% gotówki. Utrzymywanie niewielkiej inflacji, pozwala jednak na ustalenie ujemnej realniej stopy procentowej (oprocentowanie - inflacja; np. 0%-2%=-2%), co daje możliwość stymulowania gospodarki na wypadek kryzysu. Ostatnim argumentem (natury behawioralnej) jest niezauważanie przez ludzi niewielkiej inflacji, co przekłada się na satysfakcję z podwyżek płac czy wyższego oprocentowania oszczędności, nawet jeśli jedynie pokrywają one wzrost cen.
  9. Taka sytuacja jest niekorzystna i Bułgaria dąży do wejścia do strefy euro. W przypadku kraju takiego jak Polska, który samodzielnie prowadzi politykę pieniężną (celem NBP inflacja a nie kurs) wejście do strefy euro oznaczałoby utratę tej możliwości – to czy rzeczywiście byłby to „koszt” zależy od tego czy wspólna polityka EBC różniłaby się od autonomicznej NBP. Posiadanie własnej waluty to też prawo ustalania (narodowych) wizerunków banknotów. Korzyścią z przyjęcia euro byłyby natomiast stabilność kursu walutowego (jedno euro to jedno euro w całej strefie, co daje większą przewidywalność w handlu zagranicznym) oraz brak problemów z przewalutowaniem transakcji. Finalnie, wejście do strefy euro opłaca się małym gospodarkom silnie powiązanymi z innymi krajami wspólnoty.
  10. „Żart” dotyczy faktu, że całe złoto kupowane po 2019 roku jest (jeszcze) przechowywane za granicą. W Londynie i od niedawana w Nowym Jorku. Natomiast lokalizacja skarbca(ów) w Polsce jest niejawna. Mogę tylko zdradzić, że jedna sztabka znajduje się w Centrum Pieniądza NBP przy ul. Świętokrzyskiej😐.
  11. Ze względu na prawa autorskie nie wstawiam innych zdjęć niż z wizyty w skarbu, których możliwość publikacji uzgodniłem. Wydaje mi się, że filmy dostępne pod wstawionymi linkami są bardziej atrakcyjne w odbiorze, choć zapoznanie się z nimi wymaga więcej czasu. Filmy pochodzą z różnych okresów, więc na starszych jest informacja o posiadaniu przez NBP mniejszej ilości złota niż obecnie.
  12. Keynes, J. M. (2003). Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza (3. wyd.) (M. Kalecki i S. Rączkowski, tłum). Wydawnictwo naukowe PWN.
    Autor w opisie odpowiedzi na pytanie konkursowe nie odnosi się do bieżącej sytuacji politycznej, polityki pieniężnej i nie podejmuje się oceny działań NBP. Przedstawiony opis dotyczy znaczenia instytucjonalnego niezależnego banku centralnego w polskich warunkach.
  13. Z poniższych przykładów sytuację w Zimbabwe opisywałem w 2023 r. w moim referacie naukowym, gdy byli jeszcze na etapie walki z inflacją przez emisję złotej monety. Aktualnie przygotowuję artykuł gdzie opisuję turecki system emerytalny i wskazuję wysoką inflację jako czynnik zniechęcający do oszczędzania. W związku z tym łatwo mogłem zebrać przykłady, które warto było mieć na uwadze przy pisaniu odpowiedzi.
  14. Z rzetelności znaczę, że jest to głównie moja obserwacja (w tym z patrzenia na wykres ceny złota w PLN, która względnie stabilnie rośnie). Wykonane obliczenia na podstawie ceny złota od stycznia 2005 (pierwszy pełny rok po wejściu do UE) do kwietnia 2025, wykazały że występuje większe odchylenie standardowe stopy zwrotu liczonej w PLN niż USD, co jest sprzeczne z postawioną tezą. Miesięcznie cena złota rosła średnio o 1,05% w PLN i 0,95% w USD (niższy wzrost w USD wynikał z nieznacznego osłabienia się PLN, chociażby ze względu na wyższą inflację w PL); natomiast odchylenie standardowe (pokazujące o ile zmiana cen złota przeciętnie różniła się od średniego wzrostu) wynosiło odpowiednio 5,13% i 4,82%. Niskie odchylenie jest korzystniejsze, bo pokazuje że inwestycja stabilnie rośnie w czasie, wyższe oznacza że raz znacznie rośnie po czym znacznie spada (chyba, że „jak rośnie to spada, jak spada to rośnie” ale to już wyższa ekonometria 😄). Może to wynikać z wyższej zmienności złotego, która dodaje jednak do (krótkoterminowej) zmienności ceny złota. Moja obserwacja jest jednak prawdziwa dla EUR, bo tam średnia stopa zwrotu wynosi 1,00% a odchylenie 4,47%.
    Przy okazji: gdyby ktoś w 2005 wpadł na genialny pomysł, że kupi dolary i będzie je trzymał pod poduszką, zarobiłby 25% przez 20 lat, czyli 0,1% miesięcznie. Cena złota wzrosła o 837%, co odpowiada wzrostowi o 0,89% miesięcznie (wynik jest inny niż wcześniejsze 1,05%, bo tu policzyłem CAGR, czyli jaka była skumulowana roczna stopa zwrotu). Trzymanie USD „pod poduszką” to zresztą gwarancja straty 2% rocznie (realnej siły nabywczej) bo tyle wynosi cel inflacyjny FED, w powyższych wyliczeniach pominąłem inflację. Złoto długoterminowo z nią wygrywa.
Bibliografia
(W miarę możliwości inne pozycje cytowałem wklejając linki w tekście, tu podaje kluczowe i najbardziej znaczące pozycje które były podstawą całego opracowania)
  • Ammous, S. (2020). Standard Bitcoina: zdecentralizowana alternatywa dla bankowości centralnej (R. Trąbski, tłum.). Freedom Publishing
  • Begg, D., Vernasca, G., Fischer, S., i Dornbusch, R. (2014). Makroekonomia (5. wyd.). Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne
  • Chojnacki, Ł. (2019). Inwestowanie w srebro i złoto. Złote Myśli
  • Fergusson, A. (2022). Kiedy pieniądz umiera: Prawdziwy koszmar hiperinflacji (W. Turopolski, tłum.). Księgarnia maklerska
  • Krugman, P. R., Obstfeld, M. i Melitz, M. J. (2018). Ekonomia międzynarodowa: Teoria i polityka. (tom 2). Wydawnictwo Naukowe PWN
  • Leibbrandt, G. i de Teran, N. (2021). The pay off: How changing the way we pay changes everything. Elliott & Thompson
  • Lewandowska-Kąkol, A. (2019). Złota Epopeja. Niezwykłe losy polskiego złota w czasie II Wojny Światowej. Fronda
  • Mackay, Ch. (2020). Niezwykłe złudzenia i szaleństwa tłumów (W. Madej i J. Piotrowska, tłum.). Księgarnia maklerska
  • Sierakowska, D. (2016). Świat surowców (2. wyd.). Trend Edukacja Finansowa
  • Ilzetzki, E., Reinhart, C. M. i Rogoff, K. S. (2021). Rethinking Exchange Rate Regimes (Working Paper No. 29347). National Bureau of Economic Research
Opracowania o ewakuacji polskiego złota podczas II WŚ
(Gdyby kogoś interesowało, podaje materiały polecone w trakcie wizyty w NBP – szczególnie dwie pierwsze pozycje)
  • Rojek, W. (2000). Odyseja skarbu Rzeczypospolitej. Losy złota Banku Polskiego 1939-1950. Wydawnictwo Literackie.
  • Wróbel, J. (2002). Wojenne losy polskiego złota. Biuletyn IPN nr 8-9, str. 55-64.
  • Najlepszym dotychczas filmem fabularnym, nawiązującym do tej tematyki, jest rumuńsko-polska produkcja „Złoty pociąg” z 1986 r. reżyserii Bohdana Poręby. Cześć I i II do znalezienia na YouTube.
  • Jako powieść wydarzenia zostały opisane w: Lewandowska-Kąkol, A. (2019). Złota Epopeja. Niezwykłe losy polskiego złota w czasie II Wojny Światowej. Fronda.
  • Zobacz też opracowanie: Narodowy Bank Polski. (2014). Wojenne losy polskiego złota. Bankoteka.
  • Jako krótki „komiks” wydarzenia przedstawia film NBP „Wojenne losy 80 ton polskiego złota”.
  • Przypominam też o filmie NBP „Bezpieczne rezerwy. Historia polskiego złota” który wstawiłem wcześniej w tekście.
Post: Czego nauczyła mnie wizyta w Głównym Skarbcu Polskiego Złota NBP?
Zdjęcie tytułowe pochodzi z materiałów NBP

Komentarze

  1. Jestem jeszcze w trakcie czytania artykułu, swoją drogą bardzo interesującego. Znalazłem dwa chochliki: waga 20kg monety i "surowych kraj".

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz